środa, 19 czerwca 2013

06.

Cześć kobietki! 
Co u nas? U nas rekreacyjnie korzystamy z pięknej pogody, i unikamy domu spacerujemy, oglądamy, i do każdej napotkanej osoby Brajaś się uśmiecha. Od wczoraj ma manie wypinania języka i brania stópek do buzi. Przeuroczy widok. W dzień coraz mniej śpi, i każdą chwilę najchętniej by spędzał na dworze i w groni najbliższych, ponieważ nasz synek uwielbia być w centrum uwagi, gdy każdy go przytula, całuję i prawi mu komplementy ;-) Już od dłuższego czasu jest gadułą ale ostatnio udało mu się powiedzieć Baba! I matka oczywiście w siódmym niebie, że jej pociecha już coś tam próbuję gadać. 
Ogólnie w najbliższym czasie planujemy kupić krzesełko, i rozmyślałam o krzesełko Svan. Z tej racji, że będzie mu towarzyszyć bardzo, bardzo długo. Mimo wysokiej ceny, bo bądźmy szczerzy nie jest ona niska, i tak bym się skusiła, ale miłe by były wasze opinie na ten temat, jeżeli któreś z waszych pociech go posiadał lub posiada do dziś. Ostatnio nauczyłam się, nie patrzeć na cenę jeżeli kupuję coś dla Brajasia. Owszem czasami drogie- nie znaczy dobre. Ale mam nauczkę, kupiliśmy wózek niby każdy chwalił, 3 w 1 ,  a szlak trafił, mamy pecha koło nam się rozleciało, i teraz ani nie można znaleźć części do koła, ani koła i pożegnaliśmy się z wózkiem. wiele razy był naprawiany a teraz sobie stoi w garażu, a ja dziś muszę pędzić po nową spacerówkę. No szlak trafił . ! 

Ale mimo mojego pecha, od jakiegoś czasu wzięła mnie fobia na długie włosy, po przetrzepaniu Google okazało się, że można zakupić Olejek który  stymuluję wzrost włosów. Nigdy w takie rzeczy nie wierzyłam. Ale po przeczytaniu opinii innych blogerek, skusiłam się na niego. Wczoraj, przyszła przesyłka i od wczoraj jestem królikiem doświadczalnym. Za miesiąc zdam wam relację, jak ten olejek się sprawdza.
Tym czasem lecę, bo mój mały urwis wstał, i lecimy do sklepu bo Tato niedługo wróci z pracy i muszę z moim małym pomocnikiem coś upichcić. Buziaki!


A taka jest radość gdy tata strzeli gola !






piątek, 14 czerwca 2013

05.

 




Hej Kochane. Dawno nas nie było co?Co u nas? Powolutku, po skończeniu maratonu
Brajaś miał anginę, nawet nie mam pojęcia od kogo się mógł zarazić.Pierwsza myśl w mojej głowie to zaświtało słowo, klimatyzacja w samochodzie, żeby dziecku nie było za goroąco, i te obawy chyba się sprawdziły. Druga sprawa! UUUu jEEssst mamy pierwszego ząbka, zawsze myślałam, że powinien być na dole u Brajasia pojawił się na górze, sądzę, że to po tatusiu bo Patryk miał identycznie.Trzecia sprawa Brajaś znowu zrezygnował z mleka piję tylko i wyłącznie przez sen bo inaczej jak poczuję mleko to jest wielki krzyk!Ale dajemy radę zastępujemy jogurcikami i zajada się obiadkami ale niestety nie własnej roboty, tylko ze słoiczka. Próbowałam już chyba wszystko gotować co jest dozwolone w danym miesiącu życia maluszka ale mu to nie wchodzi. Sądzę, że przyzwyczaił się już do tych gerberów i dlatego tak jest. Jedyna rzecz co wcina to domowy rosołek dobre i to jakieś plusy są, Ja męczę się z uczulenie, bo wczoraj malowałam włosy. I powiem wam, że takie uczulenie to nic przyjemnego! Szkoda gadać.Teraz pogoda się poprawiła, więc w najbliższym czasie planujemy z mężem u dać się z Bibim na  basen, tylko boję się bo od kilku dni boi sie wody jak ma iść się kąpać to jest wielki płacz. Również czekam na zdjęcia z wesela, i szkoda mi już słów bo czekamy na nie ponad miesiąc. Już nerwicy dostaję! Od września ruszamy z budową naszego małego wspólnego gnioazdka. Działka już jest od dawna teraz przyszły plany i czekamy za pozwoleniem. Wszytko fajnie, wreszcie na swoim. Ale dla mnie najgorszę jest to, że będę musiała  wrócić do pracy. A z tęsknoty nie wytrzymam. Na dodatek Brajaś zrobił się taki cycuch,że nigdzie nie mogę jechać bo jest płacz. Od jakiegoś czasu Brajaś stał się bardzo rekreacyjny, jak tylko temperatura spada wychodzimy z domu i grillujemy rodzinnie, a Bibiemu jak najbardziej się to poda, uwielbia jak jest wkoło niego dużo osób a on do każdego może się uśmiechać i dopowiedzieć to co on myśli po swojemu. Kocham Cię synku najmocniej i na sam koniec Kobietki wam dopowiem, że  to macierzyństwo pokazało mi, jak bardzo można kochać miłością, której nie znałam - taką inną, bezwarunkową, bezgraniczną ! Brajaś <3



























wtorek, 21 maja 2013

04.

 Hej Kochane. Z racji tej, że skączył mi się maraton choroby u mojego synka, znalazłam czas na posta. Już za kilku dni 29.05 mija Brajaśiowi 5 miesięcy, wspominam o tym w tym poście ponieważ od kilku dni  dysponuje brakiem czasu : pobudka od 5 rano i tak do wieczora, a wieczorem - mąż i wspólne spędzenie czasu...
Jej jak sobie pomyśle, to już 5 miesięcy! Kiedy to zleciało? Pamiętam jeszcze święta jak Brajaś nie chciał wyjść z brzuszka jak było mu tam dobrze aż wreszcie piątek godzina 20.00 , 6 cm rozwarcia i na porodówkę. Pamiętam jak groziła mi cesarka ze względu, że Brajaś ważył 4200 i nie chciał zejść do kanału rodnego, ale nigdy w życiu nie pozwoliłabym na cc, no jedynie, że sytuacja tego by wymagała. Jestem zwolenniczką porodu naturalnego, powiedziałam sobie, że może mnie porozrywać ale i tak urodzę naturalnie, dla mojego małego skarba. Codziennie w nocy nie mogę się na niego napatrzeć. Z dnia an dzień jest mądrzejszy, zmienia się. Kochamy go najmocniej na świecie. Życie zmienia się o 180* gdy pojawia się maleństwo, przecudowne maleństwo, bez którego nie można żyć. Pamiętam jego pierwszy uśmiech, który będę pamiętać do końca życia, jak każda matka. Płakać mi się chcę jak sobie pomyślę , że on tak szybko rośnie. Uwielbiam jak śmieję się w głosy, jak próbuję rozmawiać i denerwuję się, jak chcę naraz wszystko wy gaworzyć. Uwielbiam patrzeć jak uczy się wszystkiego codziennie, jak poznaję każdą część siebie. Ostatnio się przyglądał swoim stópką z niedowierzaniem co on tam ma.Jest Cudakiem, i zawsze będzie. A my tylko możemy dziękować  Bogu za takiego Synka.
Niedziela u nas przeminęła rekreacyjnie, wybraliśmy się z mężem i Bibim do Ciechocinka, bo mamy już dosyć kataru, pogoda nam dopisała, posiedzieliśmy przy tężniach i o dziwo pomogło nam. Jest lepiej o wiele lepiej.  Z utęsknieniem czekamy na naszego ojca, który musiał jechać do Radomia. A tym czasem wędrujemy na spacer, bo taka pogoda nie może nam przemknąć przez palce.

Drogie mamki co sądzicie o chodzikach dla dziecka, ja jestem przeciwnikiem, ale o tym w następnym poście. A wy co sądzicie o tym?

Pozdrawiamy.


środa, 15 maja 2013

03. 15 ZASAD NA LATO

Hej Kochane ;-) Jak tam u was? U nas Jakoś leci. Bibi już lepiej do niedzieli ma antybiotyki, aż mnie szlak trafia jak pomyślę, że takie małe dziecko już ma antybiotyk. A na drzwiach do gabinetu lekarskiego wisi plakat pod tytułem  STOP ANTYBIOTYKOM. A co matka idzie z dzieckiem od razu co antybiotyk + osłonka.
Jeszcze na dodatek Brajaś od antybiotyku dostał jakieś uczulenia w miejscu intymnym i na pachwinach. Smarujemy maścią BEPANTHEN , jeżeli mamki będziecie miały kiedyś z tym problem  to polecam tą maść jest mega już na drugi dzień poprawa, lecz odradzam maść Tormentiol- u nas się nie sprawdziła! 
Brak słów na ten temat z mojej strony. Mąż już się wykurował, teraz ja od wczoraj się męczę. Dzięki Bogu gorączka już spadła , myślałam, że nie wytrzymam. Nienawidzę  chorować! Wielkimi krokami zbliżają się wakacje, macie już jakieś plany ? My planujemy jechać nad morzę na weekend. Jak byłam mała razem z rodzicami zawsze co roku robiliśmy wypad do Krynicy Morskiej.Jedyne  plusy dla mnie w tedy było wesołe miasteczko i to, że ta miejscowość nie jest za duża i nie ma opcji zgubienia się tam. Większość chwali też sobie Trójmiasto  czy Władysławowo. A wy ze swoich doświadczeń jakie miejsca w Polsce polecacie. Ja swoje serce już dawno oddałam Mazurom ale niestety mój mąż jest uparty i woli morze. Ostatnio wyczytałam 15 ZASAD NA LATO:

1. CZĘSTO PODAWAĆ PICIE
Mamy, które karmią piersią nie muszą dopajać  dziecka wodą. Wystarczy częściej przystawiać je do piersi: pierwsze łyki pokarmu są bardzo wodniste i idwalnie zaspokajają pragnienie malucha. Dzieci karmione mieszanką powinny być między posiłakami dopajanę wodą, Gdy dziecko skonczy pół roku, można podawać mu soki owocowe ale nie więcej niż 150 ml.

2. ZMIEŃ GODZINY POSIŁKÓW
Obiadek z mięsem dziecko chętnie zje nie w środku gorącego dnia, ale po połódniu gdy upał zelżeje. Musimy się przygotować na to , że maluch w upały może mieć mniejszy apetyt jak każdy człowiek.Musimy pamiętać, że w gorące dni żywność bardzo szybko się psuję, dlatego przechowujemy ją krótko. A jeżeli karmimi dziecko zupkami ze słoiczka, podgrzewamy jednorazowo.

3.ZAPYTAJ LEKARZA O WITAMINĘ D
Często w lecie pediatrzy zalecają czasowe odstawienie kropli z witaminą D, bo wytwarza się ona w organizmie człowieka pod wpływem promieni słonecznych. Nigdy nie możemy zrezygnować samowolnie z podawania wit. D lub zmniejszenia jej ilości ponieważ robimy krzywdę dziecku. Grozi to krzywicą oraz zaburzeniem gospodarki wapniowo-fosforowej.

4. NIE ZANIEDBUJ HIGENY
W goroące dni dziecko mocno się poci np. na główce lub plecach, a pot przyczynia się do świądu rozgrzanej skóry, sprzyja powstawaniu ciemieniuchy i stanowi pożywkę dla bakerii bytujących na skórze.

5. UWAŻAJ NA POTÓWKI
Aby zniknęły za zgodą lekarza kąp malucha w letniej wodzie z dodatkiem dwóch,trzech kryształków nadmanganianu potasu ( tak aby woda była lekka różowa )

6. PRZYGOTUJ SIĘ NA WCZESNE POBUDKI
Najmłodsze dzieci kierują się zasadą '' SKORO SŁOŃCE JUŻ WSTAŁO WSTAJĘ I JA ''
warto znaleść w tym plusy np. takie, że rankiej jest najchłodzniej i warto wyjść z dzieckiem na spacer a zarwane godziny odespać w porze  największego upału.

7. WIETRZ MIESZKANIE
Musimy się starać aby przeciągi omijały maluszka. Nagłe ochłodzenie ciała mogłoby się skończyć np. zapaleniem gardła.

8.UBIERAJ MALUCHA TAK JAK SIEBIE
Podczas upałów zrezygnuj z zasady, że dziecko nosi jedna warstwę więcej od mamy. Dwu-, trzymiesięczne rzeczywiście możesz ubrać odrobinę cieplej np założyć mu skarpetki na nóżki. Ale półrocznemu maluchowi, całkowicie wystarcza krótkie spodenki i lekkie body. Jeśli zasnie an spacerku wystarczy przykryć tetrową  pieluszką.

9.PAMIĘTAJ O CZAPECZCE
Prawiełysa główka malucha narażona jest na działania słoneczne, a to może grozić udarem cieplnym. Dlatego niemowlę nie powinno wychodzić z domu bez chusteczki na głowie albo jeszcze lepiej kapelusik z dużym, okalającym rondem, który chroni twarz i kark dziecka.
 
10. NIE OPALAJ BOBASA
Wszyscy uwielbiamy słońce ale może ono narobić dużo szkody. Szczególnie bezbronne jest wobec niego niemowlę, bo jego skóra jest jeszcze zbyt cienka, by uchronić się przed działaniem promieniowania słonecznego. Według naukowców, oparzenia słoneczne we wczesnym dzieciństwie znacznie zwiększają ryzyko raka skóry w dorosłości. Dzieci, zwłaszcza w pierwszych sześciu miesiącach życia, nie powinny być w ogóle wystawiane na bezpośrednie działanie słońca! Aby ochronić skórę niemowlęcia przed promieniami, zakładaj mu gęsto tkane ubranka z filtrem, oznaczone symbolem UPF (filtr powyżej 40). Kupisz je w sklepach internetowych i sportowych. Półrocznego malucha można smarować kremem z filtrem mineralnym SPF 30.

11.ZMIEŃ  GODZINY SPACERÓW
W gorące dni najlepiejnie wychodzić z maluchem na dwór między 10.00 a 17.00, bo wtedy skwar jest najdotkliwszy a ryzyko oparzeń słonecznych-największe.
 
12.POMYŚL O SPACERÓWCE
Mocno zbudowoana gondola świetnie się sprawdza, kiedy jest chłodno i wietrznie, ale w lecie najlepsza dla malucha jest spacerówka. dzieki niej dziecku an spacerach będzie chłodniej i mniej duszno.
 
13.BĄDŻ ODSROŻNA W PIASKOWNICY
Chociaż do pierwsze babki z piesku jeszcze dlake adroga, to już samo przesypywanie ziarenek między paluszkami może sprawić ponadpółrocznemu maluchowi dużą frajdę.  Lecz musimy dziecko pilnować, małe dzieci poznają świat, wkładając wszystko do buzi, dlatego najpewniej i twoja pociecha postanowi w którymś momencie posmakować piasku. Tymczasem nawet w najczystrzej piaskownicy mogą mieszkać larwy pasożytów np. owsików lub glist ludzkich. Dlatego po każdej zabawie w piaskownicy należy myć rączki dziecku np. wodą z butelki lub przetrzeć je żelem do mycia na sucho.

14.CHROŃ PRZED OWADAMI
 Na tle lazurowego nieba maleństwa najładniej wyglądają w wesołych, jaskrawych ubrankach – to fakt. Ale z drugiej strony, ostre kolory przyciągają osy, pszczoły i komary, których ukąszenie może być groźne dla dziecka. Na wszelki wypadek zabieraj na spacer maść łagodzącą ukąszenia (np. Fenistil), a jeśli planujesz spędzić dzień nad jeziorem, gdzie komarów jest więcej, załóż na wózek moskitierę, spryskaj 1–2 kroplami ubranko dziecka (ale nigdy bezpośrednio skórę) naturalnymi odstraszaczami, np. olejkiem bazyliowym lub cytrynowym, albo specjalnymi preparatami odstraszającymi owady. Poszukaj również w sklepach rynkowej nowości: opasek na rękę przeciwko komarom – wydzielają zapach, którego owady bardzo nie lubią.

15.NIE OCHŁADZAJ MALUCHA  W SUPERMARKETACH !!
Za duże różnice między temperaturą powietrza na zewnątrz a tą w środku klimatyzowanego sklepu albo samochodu mogą doprowadzić u dziecka do groźnego zapalenia krtani (niesie ryzyko duszności!). Do tego powietrze ze źle zakonserwowanego klimatyzatora jest pełne zarazków i może przyczynić się do kłopotów z drogami oddechowymi malucha: górnymi (gardłem czy krtanią) i dolnymi (oskrzelami albo płucami).




niedziela, 12 maja 2013

02. Na basen z niemowlakiem..

Hej Kochane !  Korzystam z wolnej chwili, i nadrabiam postami za w czasu. Brajaś wyleguję się z Babcią a ja po całym dniu maratonu mam odpoczynek. Małymi kroczkami choroba odchodzi ale jest ciężko, szczególnie nocą gdy ciężko synkowi się oddycha. Dziś prawie całą noc nie przespałam bo się martwiłam, i obserwowałam każdy oddech bibiego. Taki już instynkt matczyny.
Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad basenową aktywnością Bibiego jak tylko wróci do formy zdrowotnej, i pogoda będzie megaaaa ;-) Kiedyś to było nie do pomyślenia by niemowlak uczęszczał na basen, w dzisiejszych czasach staję się do popularne, choć są osoby, które to krytykują. Dziś trafiłam na fajny artykuł, gdzie właśnie pisało, że  od około 6 miesiąca  utrzymuję się naturalny odruch, że maluch nie boi się wody i podczas zanurzenia nie otwiera ust.Ruch w wodzie pobudza dzieci do rozwoju zarówno fizycznego, jak i psychicznego, bowiem:
- stymuluje rozwój ruchowy, wpływając na koordynację ruchów, poprawiając ich płynność i estetykę
- stanowi wspaniałą gimnastykę dla mięśni i stawów, przez co dziecko rozwija się szybciej od rówieśników
- jest świetną zabawą, która dostarcza nowych wrażeń (dziecko odbiera bodźce, których nie dozna na lądzie)
- reguluje sposób oddychania dziecka
- rozwija jego zmysły oraz przyspiesza rozwój psychofizyczny
- wspomaga odporność na choroby
- rozwija więzi pomiędzy rodzicem a dzieckiem
- wpływa na rozwój emocjonalny, a „pływające” niemowlęta są bardziej odważne i pewne siebie
- wspiera proces rehabilitacji u dzieci, u których z problemami z układem kostno- stawowym czy kręgosłupem.

Przed udaniem się na basen należy zwrócić uwagę na :
•    czy basen jest dobrze przystosowany do bezpiecznego używania go przez najmłodsze dzieci. Ważna jest nie tylko czystość, ale i temperatura wody. Dla dzieci 2-3 miesięcznych najlepsza temperatura to 37 stopni (są to specjalne baseniki). Dla dzieci większych, od 5-6 miesiąca to 32-34 stopnie.
•    czy na basenie jest odpowiednie miejsce do przewijania i ubierania dziecka, o odpowiedniej temperaturze otoczenia, bez przeciągów.
•    czy basen posiada łagodne zejście do wody.
•    ważna jest także głębokość wody. Powinna być dostosowywana do wieku dziecka i wynosić od 20- 120 cm. (od 2 miesięcy do 4 lat).
•    czy przed każdorazowym wejściem do basenu woda jest sprawdzona pod względem czystości i temperatury.
•    czy można skorzystać z pomocy/wskazówek instruktora.

A wy mamki co sądzicie o takim typie spędzenia wolnych chwil z dzieckiem? Sądzę, że jest to idealna forma aktywności dla naszych pociech. A zwłaszcza dla rodziców, którzy niestety musieli wrócić wcześnie do pracy przez różne sytuację, w tedy mogą spędzić z dzieckiem trochę czasu i poświęcić mu chwilę, której zbytnio nie mają. 



  Buziaki ;*

sobota, 11 maja 2013

01.

Cześć Kochane !

Raz jestem później mnie nie ma ale teraz znowu jestem. Ciągną mnie w to miejsce dobre rady blogerek . Tak długo oczekiwaliśmy z Bibim lata, że teraz mamy go już dosyć. Pogada jest tak popsuta, raz upał, raz zimno wrr..
Już drugi tydzień Bibi choruj na początku uporczywy katar, który nie miał zamiaru wyjść z noska po upływie kilku dni biegunka i ropienie oczu. Od razu pędem do lekarza okazało się, że wirus, który zagnieździł się przez katar bo spływał na dół i osadzał się na jelitach. Okey dostaliśmy leki i już lepiej. Ale, zawsze musi być ale.  Dzięki inhalacji wody z solą i aspiratora  katar zaczął wychodzić  , przedwczoraj cała noc męcząca Bibi nie mógł oddychać bo uporczywy katar nadal go trzyma i  gorączka 38.5 , do rana spadła dzięki Bogu ale do tej pory stan podgorączkowy i znowu do lekarza okazało się, że teraz migdałki ma powiększone. Mam już 2 tygodniowy maraton z dwoma facetami w domu, ponieważ mój mąż walczy z anginą. Plecy już mi wysiadają od 5 rano pobudka i noszenie na rękach do 20.  Muszę chyba wreszcie się zmotywować i zakupić nosidło ergonomiczne. Drogie mamy czy macie ten sprzęt sprawdzony? Będę bardzo wdzięczna za wasze opinię.

Ogólnie, wam powiem, że mam dosyć naszych Polskich lekarzy!  Co iść z dzieckiem do lekarza to od razu antybiotyk. Jak poszłam z Brajanem z tą biegunką to nie zdążyłam wejść a usłyszałam, że to jelitówka bo akurat panuję, nawet go pani doktor nie zbadała i od razu antybiotyk. ! No jak można takie małe dziecko od razu antybiotykiem faszerować. A Pani doktor powiedziała, że innego leku na to nie ma i mogę nawet tydzień podawać i nie jest pewne, że przejdzie. Od razu tego samego dnia poszłam do drugiego lekarza prywatnie , potrafił zbadać nawet 40 minut ale opłacało się bo dał normalne leki które po kilku dniach przyniosły ulgę. Mamki czy w waszych miejscowościach też są tacy lekarze?

Pozdrawiamy was cieplutko. I życzcie nam powrotu do zdrowia !